[M] Na dobry sen

Siostra Be ostatnio podpuściła mnie, że powinienem nagrać jakiś rodzaj muzyki do zasypiania. A może nawet nie muzyki, tylko takie różne impresje dźwiękowe, które odtwarzane przez słuchawki, wprowadzą słuchacza w sen. No i MUSIAŁEM, po prostu MUSIAŁEM się zmierzyć z tym zagadnieniem - na szczęście potrzebne brzmienia raz dwa "ukulałem", pozostało nagrać całość i zaprezentować światu. Jeśli ktoś ma ochotę słuchać przez stronę, to poniżej można posłuchać wersji z BandCamp, a jeśli ktoś ma zainstalowany odtwarzacz tego serwisu, to podaję też link bezpośredni do utworu.

Jako że to moja pierwsza próba tego typu nagrania, liczę na masowe podpowiedzi, co poprawić, zmienić, ulepszyć, żeby zasypiało się lepiej. Bo wczoraj testowałem i usnąłem po paru minutach, aczkolwiek nie jestem dobrym testerem, bo akurat dzieci znajomej są u nas na wakacjach i po całym dniu we Wrocławskim ZOO zasnąłbym pewnie nawet przy Rammsteinie...

Komentarze

  1. Jakby to ująć. Na mnie to, niestety, nie działa. Mam wredny umysł, który od razu zastanawia się co słyszy, np. co za ptak tam śpiewa.:)
    Nie wiem, jak to dobrze opisać. Dla mnie to wymieszany zbiór dźwięków, który bardziej intryguje, zaciekawia niż usypia. Nie jest łagodny. Hmmm... Jakbyś zrobił samochód ze szklaną karoserią. No ładny, jedzie, ale widać działające części i to odwraca uwagę od całości. Albo tak jak składniki ciasta. Można wszystko wrzucić do miski i lekko zamieszać, a można mieszać dłużej, żeby masa była jednolita.
    Dla mnie, jak coś ma usypiać, musi być właśnie takie gładkie, spójne.
    Ale to moja subiektywna ocena.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, widzisz, bardzo dziękuję za odzew :) Ale w sumie nigdy bym nie wpadł na to, że ten chaos może intrygować i zaciekawiać, zamiast usypiać - celowo nie ma w tym ani rytmu, ani melodii, aby właśnie ten nieporządek uspokajał :) tak przynajmniej myślałem, że to działa :) No nic, trzeba próbować dalej zatem :D

      Usuń

Prześlij komentarz