Poczta - podsumowanie tygodnia nr 8

Zdecydowanie wybryk z tygodnia szóstego był chyba jednak wypadkiem przy pracy. W tygodniu ósmym wciąż brak jakichkolwiek przesyłek pocztowych, czyli nie dotarły ani moje wysłane listy, ani od Siostry Be, ani - rzecz jasna - prenumerata "Pixela". No cóż, kto przyjmuje zakład, że najdalej w czwartek osiemnastego wszystko jakimś cudownym zrządzeniem losu jednak pojawi się w skrzynce pocztowej?

Komentarze

  1. Oni teraz się zastanawiają o co chodzi z tymi dziwnymi przesyłkami. Badają, oglądają, sprawdzają, czy nie ma jakiś podejrzanych substancji, robią testy toksykologiczne, zastanawiają się czy to terroryzm czy masz stalkera.
    W kolejnym liście napisz na kartce czarnym flamastrem: Kontrola poczty na zlecenie NIK-u/CBŚ/ABW, albo coś podobnego.:) Może wtedy dostaniesz wszystko...:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, jakoś nie posądzam ich o takie refleksje ;o) Wszystko to dostanę w środę lub (pewniej) w czwartek, jestem o tym przekonany na 99%. Zastanawiam się tylko, czy np. powiadamiać kierownika tutejszej poczty - może faktycznie żyje on w przeświadczeniu, że listonosz jeździ z listami co 2-3 dni, a ten jeździ 2 razy w miesiącu? hm...

    OdpowiedzUsuń
  3. Listonosz na pewno zwrócił uwagę na te listy. Pojawiają się regularnie i zatruwają mu życie. Na pewno nie jest zadowolony, że się pojawiają... :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz