Cena oderwana od rzeczywistości
Wracając wczoraj z pracy, usłyszałem w radiu piosenkę "Son of the blue sky" zespołu Wilki, co nastroiło mnie nieco nostalgicznie. To z kolei spowodowało, że włączyłem sobie dzisiaj od rana cały debiutancki krążek z 1992 roku. A potem przypomniałem sobie, że w 1997 roku Gawliński wydał płytę "Kwiaty jak relikwie", którą kiedyś katowałem do upadłego (jeszcze w nagraniu kasetowym). Postanowiłem sprawdzić, za ile można obecnie kupić wydanie na płycie CD.
Wchodzę na stronę Empiku, a tu niespodzianka:
Czy ktoś może mi racjonalnie wytłumaczyć, w jaki sposób pliki mp3 są DROŻSZE od płyty CD? Przecież wydanie CD to krążek, pudełko, okładka, książeczka! A w dodatku jakość materiału na CD przebija pliki mp3, zwłaszcza te ze sklepu...
Dla mnie to absurd i kolejny dowód, że ceny wydawnictw muzycznych nie mają kompletnie powiązania z rzeczywistymi kosztami...
Uwielbiam tę piosenkę. Jest moją ulubioną.
OdpowiedzUsuń