Warsztacik
Jesień idzie, a z nią chęć, by trochę pomajsterkować. W ostatni weekend przemogłem się i wyprawiłem na strych, żeby poszukać wszystkich "zaginionych w akcji" narzędzi i materiałów, które w różnych workach i pudełkach zalegały tu i ówdzie. No, a potem trzeba było zabrać się za porządki w garażu, bo to garaż jest moim małym warsztatem.
Do zrobienia były dwie rzeczy: porządek w narzędziach, połączony z dokładnym przejrzeniem, posegregowaniem, znalezieniem miejsca itp. oraz przygotowanie miejsca do pracy, czyli namiastki stolika.
Porządki
Porządki sprowadziły się do rozłożenia narzędzi, sprawdzenia ich stanu, liczebności oraz znalezienia im miejsca, najlepiej "pod ręką", żeby nie trzeba było wiecznie gmerać w skrzynkach, pudełkach i woreczkach. Wykorzystałem w tym celu fragment ściany i chwilowo to wprost na niej wiszą niemal wszystkie moje narzędzia. Znacząco zmniejszyło to tłok na jedynym regaliku i zapewniło lepszy dostęp oraz lepszy przegląd narzędzi.
Na potrzeby całej zgrai wkrętaków i próbników przygotowałem też specjalny uchwyt, czyli kawałek kątownika z otworami - zawsze mi tego brakowało. Wreszcie wkrętaki przestaną się pętać po różnych skrzynkach, przenoszone i zapominane. Przy okazji w uchwycie tym umieściłem dwa ołówki, które też ciągle się gdzieś gubiły.
Porządki dotknęły też materiałów: lakierów, farb, taśm, wkrętów, śrub itp. Znalazły swoją półeczkę oraz przegródki, porzucając rozmaite woreczki czy pudełka, które ciągle się gdzieś zawieruszały.
Dodatkowo przygotowałem sobie drewnianą tablicę, do której mogę sobie przyczepiać różne przydatne karteczki, notatki czy szkice. Zobaczymy, czy się przyda w praktyce - może wygodnie byłoby przymocować do niej metalowe klipsy, które z pewnością byłyby wygodniejsze od pinezek.
Stoliczku... rozłóż się!
Najgorszą rzeczą, która mi doskwierała, był brak jakiegokolwiek blatu, na którym można by coś rozłożyć, odmierzyć, narysować. Garaż jest, niestety, mały i raczej nie dam rady nigdzie umieścić prawdziwego stołu, więc alternatywą jest stół składany. Pomysł był prosty - mocuję do ściany blat, który normalnie jest złożony i w miarę możliwości nie przeszkadza w użytkowaniu garażu, a jeśli trzeba, można go sobie rozłożyć i wykorzystać do majsterkowania.
Początkowo użyłem w tym celu płyty OSB, bo akurat stała sobie nieużywana, ale ostatecznie zastąpiła ją gruba sklejka. Zamocowana jest na specjalnych, składanych wspornikach, które powinny utrzymać całość przy pracach nie wymagających dużych sił czy ciężarów. Rozmyślam teraz, czy nie przygotować sobie jeszcze "awaryjnych" nóg z solidnych kątowników, które mogłyby być dokręcane do blatu przed poważniejszymi pracami - zwłaszcza jeśli dorobię się kiedyś imadła (a przydałoby się).
No, to teraz można działać
Cieszę się, że w końcu zapanował ład w narzędziach i materiałach. Wreszcie nie muszę rozmyślać, gdzie jest taki a taki klucz albo czy mam wiertło do drewna o jakiejś średnicy. No i to, co mi się bardzo podoba, to dostępność - o wiele szybciej wziąć coś z wieszaczka niż szperać po skrzynkach. Chociaż muszę poważnie przemyśleć, czy takie urządzenia jak lutownica czy wypalarka mogą sobie bezpiecznie wisieć na ścianie i czy nie lepiej jednak je schować z obawy przed ewentualną wilgocią.
No i jeszcze jedna refleksja - przydałaby się skrzyneczka na wiertarkę, bo firmowe pudełko się coraz bardziej psuje. Czyżby najbliższa praca warsztatowa?...
Eeeech... Gdybym tak mogła zrobić z moimi rzeczami do hand made. Tylko nie mam już miejsca, musiałabym dobudować sobie oddzielny pokój.:))) Masz jakiś pomysł na... miarki? U nas nagminnie giną miarki. I latarki. Ostatnio nawet kupiłam sobie nową miarkę i... no jakoś nie mogę jej znaleźć.:))) A ciągle są komuś potrzebne.
OdpowiedzUsuńJa miarki powiesiłem na gwoździach wbitych w ścianę, korzystając z faktu, że każda miarka ma sznureczek-uszko. Ale fakt, że lubią się gubić :)
UsuńImponujesz rozległością zainteresowań i umiejętności!! Warsztacik pomysłowo i pięknie zorganizowany - aż chce się działać :-)
OdpowiedzUsuńOj, tam, po prostu lubię robić różne rzeczy :) I stwierdzam, że w sumie wszystko mi jedno, czy chodzi o zdjęcia, muzykę, przedmioty z drewna czy rysowanie ;)
UsuńNooo ja to bym w domu taki chciał mieć warsztat ;) Praca od razu szybciej by szła.
OdpowiedzUsuń