Torba "Gramy na gazie"

Mija miesiąc, odkąd zacząłem poznawać tajniki montażu wideo w programie DaVinci Resolve i chociaż coś tam już umiem, to już ze dwa tygodnie temu naszła mnie myśl o tym, by nakręcić i zmontować "prawdziwy" film. No, wiecie, nakręcony kamerą. Bo do tej pory ograniczałem się w zasadzie tylko do nagrywania i montowania tego, co dzieje się na ekranie komputera.

Próby zrobione jedynym "filmowym" sprzętem, jaki mam, czyli aparatem Fuji X-T10, spełzły na niczym. Łapanie ostrości tym urządzeniem to udręka, kręcenie dynamicznych scen z uwagi na "falowanie" obrazu jest niemożliwe, a czarę goryczy przelał BEZNADZIEJNIE umieszczony i zaprojektowany przycisk nagrywania, malutki, wpuszczony w obudowę i kompletnie niepraktyczny.

To dużo danych jest

Siostra Be, dowiedziawszy się o moich filmowych aspiracjach, pospieszyła z pomocą i nie dość, że nagrała 50GB materiału wideo, to jeszcze przysłała mi go na nośniku - bo z moim LTE-owym internetem bym to ściągał całą dobę, znacznie uszczuplając limit (a że przy okazji jeszcze w paczce była torba i rogaliki, to tym lepiej!). Mogłem więc przystąpić do dzieła i zacząć bawić się w pana montażystę.

50 gigabajatów wideo. To sporo, wierzcie mi, zwłaszcza w moim zapchanym, starym komputerze. Ale porobiłem porządki, zwolniłem miejsce i przetransferowałem pliki na dysk twardy. Trwało to troszkę, jednak ostatecznie można było rozpocząć zabawę.

Przeglądanie

Zacząłem jednak wcale nie od pracy w Resolve, tylko od zwykłego przejrzenia materiału. Bo nie wiedziałem, co Siostra Be przygotowała - byłe to niespodzianka. Szybko okazało się, że to nagrany trzema kamerami zapis szycia płóciennej torby (specjalnej, a co!). Przeglądanie trwało w sumie jakąś godzinę, bo samego materiału było trzy godziny. Potem przeglądałem jeszcze raz, tym razem wybierając już poszczególne klipy, z których zamierzałem złożyć całość.

Kolory

Jako, że w nagrywaniu brały udział trzy różne kamery, trzeba było w pierwszej kolejności wyrównać poszczególne klipy kolorystycznie. Tego musiałem się dopiero nauczyć, bo przy montowaniu obrazu do własnych tutoriali podobny problem z kolorami nie istnieje.

Pooglądałem troszkę filmów instruktażowych, popróbowałem i coś tam niby wyszło, ale nie jestem jeszcze zadowolony na 100%. Tymczasem nie potrafiłem jednak zrobić tego lepiej, więc tak zostanie.

Kolory wyrównywałem najpierw tak, że ustalałem właściwy balans bieli (jeśli się dało), a potem za pomocą funkcji Image Wipe dopasowywałem kolory do jednego, wzorcowego kadru.

Image Wipe - na obraz klipu nakładany jest obraz wzorcowy, co pozwala dopasować kolory

Cięcie i układanie

Mając już gotowe klipy, ustawiłem je sobie na trzech ścieżkach, grupując kamerami i rozpocząłem przycinanie i ustawianie poszczególnych ujęć. Trwało to i trwało, bo czasem znajdowałem jakieś fajne ujęcie czegoś, co już wstawiłem wcześniej z innej kamery i trzeba było zmieniać koncepcję. Tutaj, jak myślę, wychodził na jaw brak scenariusza czy lepszej wiedzy o materiale - zapewne, gdybym to sam kręcił, już wcześniej wiedziałbym, jakie ujęcia chcę uzyskać, a być może miałbym i scenopis.

Tak czy owak była to najbardziej długotrwała część pracy, bo końcowy filmik miał mieć zaledwie 6-7 minut, a nie godzinę. Trzeba więc było dobrze dobierać ujęcia oraz na potęgę stosować przyspieszony upływ czasu, żeby nie zanudzić widza.

Napisy

Jako że film miał być pozbawiony słownego komentarza i wyposażony tylko w grającą muzykę, postanowiłem umieścić tu i ówdzie napisy objaśniające, co się dzieje na ekranie. A że torba była specjalna, bo związana z programem Gramy na gazie, to i krój postanowiłem zastosować "klimatyczny", czyli bazowany na foncie z gry "Robbo" na ośmiobitowe Atari. Tu przydał się po raz kolejny BirdFont.

Początkowo chciałem też dodać dźwięki wpisywanych znaków rodem z edytora BASIC w Atari, ale po pierwsze wpadłem na to za późno i już mi się nie chciało, a po drugie - jak wypróbowałem efekt na szybko - nie brzmiało to dobrze na tle muzyki.

Dodatki

Z rzeczy dodatkowych - muzykę stanowią moje covery muzyki Bartłomieja Wieczorkowskiego do gry "Laura" Arkadiusza Lubaszki - Arek nie zgodził się na ich samodzielną publikację na YouTube czy SoundCloudzie, dopóki covery nie osiągną 10 minut, więc wrzuciłem chociaż tutaj.

Chcąc zrobić pasującą do logo "Gramy na gazie" czołówkę, w Designerze narysowałem najpierw samo logo programu, a potem dodałem jeszcze wyraz "torba". Później zmontowałem to razem z efektami "starego telewizora", różnych odgłosów i "jingla" z gry "Laura".

Do końcówki filmu potrzebowałem też ujęcia na całą torbę (tu, niestety, Siostra Be dostarczyła materiał dalece niewystarczający). Na szczęście - jak już mówiłem - samą torbę dostałem razem z kartami pamięci, więc przygotowałem odpowiednie klipy.

Wypalenie

Na koniec trzeba było jeszcze całość obejrzeć, pododawać przejścia w niektórych miejscach albo jakieś fajne efekty w rodzaju Dynamic Zoom (o tym zrobię chyba osobny tutorial). No i pozostała jeszcze kwestia wyrenderowania całości do jednego pliku, co też nie obyło się bez przeszkód, bo musiałem to robić wielokrotnie z uwagi na zauważane poniewczasie błędy. Szczęściem pojedynczy render zajmował niecały kwadrans, więc nie było tragedii (inna sprawa, że moje tutoriale renderują się dużo szybciej - ale pewnie statyczne ekrany kompresuje się szybciej niż dynamiczny obraz wideo).

Efekt końcowy

No, ten końcowy efekt nie zachwyca. Być może, jak na pierwszy raz, nie jest tragicznie, ale już widzę mnóstwo miejsc do poprawek, a na pewno przydałoby się jeszcze popracować nad kolorami. Tak czy owak, jeden z wniosków końcowych jest taki, że mam chyba jednak zbyt wolny komputer do zabawy z takim wideo - przeglądanie ostatecznej wersji wewnątrz Resolve'a było wręcz niemożliwe - wszelkie przejścia, przyspieszenia itd. powodowały, że obraz był wyświetlany z prędkością 5-10 klatek na sekundę.

Doświadczenie jednak było ciekawe i wartościowe, i dziękuję Siostrze Be, że chciało jej się coś takiego nagrać, żeby brat mógł sobie poćwiczyć!

Jeśli się nie boicie, filmik prezentuje się następująco:

Komentarze

  1. Bardzo dobry montaż :) Dziękuję, bo odwaliłeś za mnie kawał dobrej roboty! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :P Nie jest bardzo dobry :) ale proszę bardzo ;) I to ja dziękuję za materiał do ćwiczeń!

      Usuń
  2. I pięknie :)
    Ja również dziękuję.

    Z tymi 10 minutami to nie tak, bo w ramach kompromisu zjechałem do 8 minut, ale Gades się uparł, że nie przedłuży muzyki nawet o sekundę, bo ponoć i tak jest już wydłużona i nie będzie tego sztucznie wydłużał. Wielka szkoda, bo muzyka jest bardzo dobra, ale ledwo człowiek się w nią wsłucha, to się okazuje, że już się trzy minuty temu skończyła ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D się nie "uparł", tylko z muzyką nie jest tak, że sobie można po prostu ileś taktów powielić, byle mieć więcej - utwór to całość i musiałbym mieć pomysł, jak z tego, co jest, zrobić więcej, żeby nie nużyło. A pomysłu - jako "nie-kompozytor" - nie mam, więc nie przedłużę - a skoro nie przedłużę, to i nie opublikuję ;) Kwadratura koła ;)

      Usuń

Prześlij komentarz