[K] DaVinci Resolve 17 - co nowego?
Dziś po wieczór polskiego czasu miała miejsce premiera DaVinci Resolve 17, co przyjąłem z zainteresowaniem, bo chętnie ujrzałbym w niej parę funkcji i usprawnień. Ciekawość zwyciężyła, więc skoro tylko znalazłem chwilę na wieczorną "prasówkę", rzuciłem się do lektury, co też nowego jest w aplikacji. I powiem Wam, że jest tego całkiem sporo. Oto, co znalazłem z ciekawszych funkcji:
- możliwość edycji klipów źródłowych - czyli wrzucamy np. jakiś klip wielokrotnie na linię czasu, ale orientujemy się, że jednak trzeba go wszędzie trochę przyciąć; przycinamy więc klip źródłowy, a w całym filmie poszczególne klipy zostaną przycięte w identyczny sposób
- przebudowany Inspector - posiada teraz bardzo czytelne zakładki i umożliwia np. wygodną edycję audio
- ikonki i dynamiczny podgląd efektów nakładanych na klipy
- duża poprawa możliwości edycyjnych audio - nowe narzędzia, przebudowany moduł Fairlight, wykrywanie transjentów i słów
- elastyczny system doboru formatu kadru, w tym z możliwością automatycznego śledzenia obiektów (czyli mamy duży kadr, który chcemy przyciąć np. do kwadratu, ale tak, aby chodząca postać była ciągle w centrum)
- ponoć bardzo wydajny i wygodny system proxy, czyli zoptymalizowanych klipów, które odciążają system i zwiększają wydajność pracy (tego jestem szczególnie ciekaw)
- magic mask, automatycznie rozpoznająca obiekty do wycięcia lub modyfikacji (na filmiku prezentacyjnym wyglądało to oszołamiająco)
- poprawione i zreorganizowane koła do poprawy kolorystyki (w tym ucieszyło mnie, że nie ma już dwóch zakładek do korekty - chodzi o balans bieli, odzyskiwanie świateł itp. - wszystko mieści się na jednym panelu!)
- specjalne narzędzie Color Warper do wygodnej edycji kolorystycznej
Aktualizacja jest darmowa dla dotychczasowych użytkowników, więc nie trzeba wysupływać jakiejś dodatkowej kwoty, by się cieszyć nowymi funkcjami. No, chyba że wzrosły wymagania sprzętowe, ale o tym wszędzie cicho, a na stronie Blackmagic nie potrafiłem nawet znaleźć żadnego opisu dotyczącego bieżących wymagań. Hm.
Oczywiście, samo przeczytanie niczego nie zmieni, więc postanowiłem od razu pobrać aktualizację i wypróbować ją w boju - niestety, chyba nie ja jeden o tym pomyślałem, bo pobieranie ponad dwugigowego pliku ślimaczyło się tak bardzo, że dałem sobie chwilowo spokój. Wrócę do tego za parę dni i niechybnie zdam tutaj relację, co rzeczywiście się sprawdza, a co nie do końca. A że mam akurat do zmontowania jeden "teledysk", to i będzie okazja wypróbować nową wersję w praktyce.
Komentarze
Prześlij komentarz