[S] W odcieniach różu
Tak się jakoś złożyło, że akurat różu, fioletu i niebieskiego ostatnio w ogródku było pod dostatkiem. Zdecydowanie gorzej jest z kolorem żółtym, no, ale co poradzić. Zawsze można pójść do lasu i poszukać mleczy (mleczów?). I wszystko w pośpiechu, bo nagle się okazuje, że ledwo kwiaty czarnuszki się pokazały, to zaraz ma ich nie być. Chciałem też sfotografować nasze pierwsze róże, ale niestety, jeden kwiat już był przekwitnięty, a drugi dopiero pączkował, więc ostatecznie nie ma ani jednego, ani drugiego. A co jest? Oto plon:
Przysłona: f/1, Czas: 1/240 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/1, Czas: 1/320 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/1, Czas: 1/340 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/1, Czas: 1/480 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/1, Czas: 1/220 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/1, Czas: 1/340 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Przysłona: f/1, Czas: 1/180 sec, Ogniskowa: 50,0 mm
Jakby się ktoś czepiał kolorów, to trzeba mówić, że to tak specjalnie.:))) Jest pięknie.:) Kiedyś też mieliśmy czarnuszkę w ogródku, ale nie pamiętam czy pachnie. Za to jest śliczna i ma zdrowe nasionka.
OdpowiedzUsuńCzarnuszka jest świetna :) Za to już od dwóch tygodni planuję jakąś poranną wyprawę na maki i nie mogę się zebrać :(
Usuń