Perełka - Czarna perspektywa

Jedziemy z Perełką samochodem, z planem zatrzymania się przy sklepie spożywczym na zakupy. Rozmowa zeszła na to, że Perełka nie może zostać w aucie, tylko musi iść z Tatą.

- Ale czemu? Ja chcę zostać! - upiera się Perełka.

- Nie możesz zostać! - upiera się Tata.

- Ale czemu? Będę grzeczna!

Tata postanawia wytłumaczyć na przykładzie:

- Wyobraź sobie, co by było, gdyby jakiś złodziej ukradł auto sprzed sklepu z Tobą w środku! Tata by się zapłakał, a już o Mamie nie wspomnę!

- E, tam! - macha łapką Perełka - To by było szkoda samochodu!

Tata wstrząśnięty pyta:

- Jak to samochodu, dlaczego samochodu?

- No, bo samochód jest ważniejszy. Można pojechać na zakupy i bez niego byście z Mamą umarli z głodu...

Komentarze

  1. Kiedy przeczytałam tę opowieść zatkało mnie na dwa dni.
    Nie możesz, a przynajmniej ja bym nie chciała (i założę się, że Perełka /wiele lat później/ też nie), byś nie... kończył opowieści.
    Wyprostowałeś jej, prawda?

    Tak sobie myślę, że kiedyś mógłbyś wydrukować dla Perełki taką pamiatkową książeczkę z historyjkami o niej i jej dzieciństwie (z ilustracjami oraz zdjeciami!). A ta historia albo jest niedokończona, albo jest depresyjna.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz