Pies

Padło tu ostatnio pytanie o psa - w znaczeniu, czy mam i dlaczego go ukrywam :) Otóż psa oficjalnie nie mam - czy raczej nie mamy jako rodzina. To pies "na wczasach", tzn. mieszka u nas, bo stąd ma blisko do pani, która akurat rozpoczęła studia w stolicy Dolnego Śląska. Ot, i cała tajemnica. Jak widać na zdjęciach, to pies wybitnie bojowy, obronny i zaczepny, który żywemu nie przepuści i którego lęka się cała okolica:

Wabi się Psot, chociaż jest już w wieku, gdy stał się do psot nieskory. CHOCIAŻ... kiedy podczas ostatniego wyjazdu do Lądka Zdroju trafiliśmy na niezwykle grube pokłady liści, brykał niczym szczeniak, a nie dziewięcioletni doświadczony westie.

Komentarze

  1. No proszę, jaka ładna sesja zdjęciowa groźnej bestii.:))) Czyli pies jest u Was na stancji.:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej - patrząc na pierwsze zdjęcie - na zesłaniu ;)

      Usuń
  2. Widać, że to pies z charakterem. Fajnie go pokazałeś.
    Mam nadzieję, że nie jest hałaśliwy i nie szczeka z byle powodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie jest cichy, chyba że ktoś zbliża się do drzwi :) Albo na ogródek wskoczy nam jeden z wałęsających się po okolicy kotów - ooo, te to goni bez litości ;)

      Usuń

Prześlij komentarz