[S] Nie ma takiego miasta jak Londyn
Kontynuując cytat z Barei: "Jest Lądek, Lądek-Zdrój". I o ten ostatni tutaj chodzi.
Pierwszy tydzień listopada wypadł nam właśnie w Lądku-Zdroju na - powiedzmy - wczasach. Wybór terminu nie należał do nas - po prostu akurat zamknięto przedszkole i trzeba było zapewnić rozrywkę latorośli. Dlaczego by zatem nie skoczyć w góry?
W Lądku-Zdroju byłem (i chyba wszyscy byliśmy) pierwszy raz. To malutkie miasteczko, które w zasadzie poza uzdrowiskami nie ma nic do zaoferowania. Ale to "nic" to... góry wokół. Zdobyliśmy Trojaka, zdobyliśmy Dzielec, zdobyliśmy też Karpień - górki w sam raz na nasze obecne możliwości (no i listopadową aurę). Wypady parogodzinne, ale po siedzeniu w mieście - całkiem poważne (mój telefon pokazał, że podczas najdłuższej wyprawy na Karpień przeszedłem ponad 22 tysiące kroków).
Pogoda była - zwłaszcza jak na listopad - rewelacyjna. Wprawdzie temperatura nie przekroczyła 12oC, ale za to przez dwa dni praktycznie cały czas świeciło słońce, wydobywając ostatnie barwy z płowiejącego krajobrazu. Ostatniego dnia zrobiło się bardziej ponuro, ale akurat pół dnia siedzieliśmy w kopalni w Złotym Stoku, więc nie bardzo nam to przeszkadzało.
Ostatecznie wypad należy uznać za udany, choć Psot powrócił na "swoje śmiecie" z ogromną radością, po raz pierwszy szczekając po zewnętrznej stronie drzwi, aby otwierać co prędzej. No, na tak małego i wiekowego psa nabiegał się naprawdę sporo.
Ozdobna dynia w moim tymczasowym pokoju
To drzewo nie miało szczęścia...
Rośnie następca
Centrum Lądka-Zdroju
Kryty most sprzed prawie stu lat
Sztolnia Ochra w Złotym Stoku
Makieta kopalni w Złotym Stoku
W pracowni Hansa Schärffenberga (ha, ha)
Też mi się ten cytat nasunął.:))) W tamtych okolicach jeszcze nie byliśmy, wyglądają zachęcająco.:) Widzę, że jest sezon na kopalnie.:)
OdpowiedzUsuńNo, kopalnia w Złotym Stoku jest świetna! Wprawdzie nie sprawdzaliśmy spływu, ale już pozostałe rzeczy już tak. Super było włóczenie się po korytarzach, a już najlepsza okazała się pierwsza część, czyli górnicza wioska. Można było sobie pochodzić w ogromnym kołowrotku czy w kieracie, wypłukać nieco złota, odwiedzić izbę kata - naprawdę fajnie! I to poza sezonem - podejrzewam, że latem jest jeszcze fajniej :)
Usuń