Usprawiedliwienie

Czuję wewnętrzną potrzebę usprawiedliwienia się - usprawiedliwienia się z tego, że zaniedbuję ten - główny - blog. Może nie jest jakoś tragicznie, jeśli chodzi o regularność czy częstość wpisów (przynajmniej tak się łudzę), to jednak większą uwagę (i to zdecydowanie większą) przywiązuję w tym roku do bloga Gadesowego oraz do nagrywania i obrabiania podcastów (za tydzień "pyknie" już 25 odcinek - a podobno większość podcastów nie przeżywa siódmego odcinka).

Usprawiedliwiam się może nawet nie dlatego, że mi się nie chce pisać - bo chce się, tylko zauważyłem, że pisanie przegrywa z działaniem. Idealnie to wyszło przy pracach warsztatowych - wiele tegorocznych rzeczy-ułatwiaczy, które sobie zrobiłem w garażowym zaciszu, nie doczekało się wpisu (bo nie wziąłem aparatu, a nawet jak wziąłem, to zapomniałem dokumentować, zajęty robotą). Podobnie z książkami - o kilku chciałem napisać, ale akurat "musiałem" przygotować na przykład pytania do wywiadu czy wykorzystać chwilę ciszy w domu do nagrania czegoś. I z perspektywy czasu widzę, że sporo takich wpisów mogło powstać, a nie powstało, co mnie trochę jednak uwiera w sumienie.

No, ale co robić - czas nie jest z gumy i na coś się trzeba decydować. Mam nadzieję, że wytrzymacie ze mną do czasu, gdy wywietrzeje mi z głowy całe to "lektorsko-podcastowe" szaleństwo.

To do napisania i przeczytania!

Komentarze