Wiedźmin według Netfliksa
No i doczekaliśmy się. Od wczoraj można oglądać pierwszy sezon netfliksowego "Wiedźmina". Wprawdzie jakoś gorąco nie wypatrywałem tej premiery, ale że ostatnio oglądałem "Pół wieku poezji później", to nie mogłem nie rzucić okiem. Na wszystkie odcinki.
Nie będzie tutaj spoilerów i zdradzania fabuły - z grubsza bowiem wystarczy powiedzieć, że ten pierwszy sezon oparto głównie na opowiadaniach. Jeśli ktoś opowiadania zna, fabułę zna również. Hm, przynajmniej mniej więcej, bo scenarzyści nie byli wierni w 100% prozie Sapkowskiego, ale zasadniczo wszystkie odstępstwa da się w ten czy inny sposób usprawiedliwić.
Cóż zatem można powiedzieć? Aktorzy? Według mnie jest dobrze i bardzo dobrze. Cavill jako Geralt jest ok, może tylko za bardzo monotonnie mówi bardzo niskim głosem i ma nieco zabawną manierę "mruczenia" (kto widział i słyszał, ten wie). Yennefer bardzo fajnie wypadła, chociaż jest mniej "posągowo piękna", niż to sobie wyobrażałem (tutaj chyba najbliżej wyobrażeniom było Yennefer ze starych komiksów). Ciri - super (chociaż starsza niż w książkach). I największe zaskoczenie na plus - Jaskier. Jest odpowiednio dandysowaty, zarozumiały i wścibski, nieźle śpiewa i da się uwierzyć, że to jest właśnie TEN Jaskier. Co ciekawe, jego imienia nie przetłumaczono, więc można się uśmiechnąć, gdy Geralt mówi do niego po angielsku "Jaskier", he, he.
Scenografia i muzyka - bardzo dobre. Tu się nie spodziewałem, że zostanie utrzymany klimat z gier, a faktycznie muzyka śmiało nawiązuje do kompozycji z "Dzikiego Gonu" (choć nie ma tu mowy o plagiacie, raczej wspólnych klimatach).
Na koniec - efekty specjalne. Tu miałem największe obawy, lecz na szczęście nie ma tragedii. Niektóre potwory są wręcz rewelacyjnie wymodelowane, inne - "trochę" gorzej. Wiadomo, że to serial, ale "Gra o tron" wyznaczyła pewien poziom - tutaj aż tak dobrze, niestety, nie jest. Mnie najbardziej rozczarowały elfy i krasnoludy (chyba nikomu nie zepsuję niespodzianki, że obie nacje są w serialu obecne) - kto zobaczy, będzie wiedział dlaczego.
Czy zachęcam do obejrzenia? Naturalnie! Dla fanów prozy Sapkowskiego to pozycja obowiązkowa i nie ma co kręcić nosem, że ten czy tamten aktor nie pasuje do naszego wyobrażenia. Wszystkim się nie dogodzi, a serial jest zrobiony naprawdę solidnie. Oglądać!
no ok, ale moja lista na netfliksie jest długa więc musi poczekac ;)
OdpowiedzUsuńramos
:) Ja listę netfliksową też mam długą, nie ma się co przerażać ;)
Usuń