Twarze, które nie istnieją

Ledwo co pisałem o rysowaniu nieistniejących miejsc, a znalazłem kolejną ciekawostkę. Kto wie, czy nie bardziej zastanawiającą.

Otóż wchodząc na stronę https://thispersondoesnotexist.com widzimy... twarz. A konkretnie - zdjęcie twarzy. Mimo wszelkich pozorów realizmu, twarz ta jest wygenerowana przez algorytm sztucznej inteligencji, która odpowiednio dobrała składowe, by złożyć je w kompletne, zwyczajne wręcz zdjęcie.

Każde kolejne odświeżenie strony powoduje utworzenie nowego zdjęcia, nowej twarzy, która nie istnieje w świecie rzeczywistym. Czyżby to już był czas, gdy w rzeczywistości wirtualnej "pozbędziemy się" własnych twarzy? Przecież i teraz ktoś może wejść na wspomnianą stronę, zapisać sobie taki sztuczny portret, po czym użyć go jako własnego zdjęcia na portalach społecznościowych, forach itp. A że zdjęcie wygląda bardzo naturalnie i zwyczajnie, nikomu nie przyjdzie do głowy kwestionować jego wiarygodności.

Ale to jeszcze nie koniec. Zdjęcie twarzy można też zamienić na "kreskówkowe" w serwisie Toonify Yourself - a efekt również jest całkiem interesujący.

Konkluzja jest taka jak poprzednio: trudno już dzisiaj wierzyć w cokolwiek widzianego, zwłaszcza w internecie. Wiarygodność obrazu spada praktycznie do zera, skoro nawet ludzkie twarze można sobie po prostu "wziąć" z darmowego serwisu. A to w połączeniu z technologią deep face, która umożliwia podmianę twarzy na filmie, przekreśla także wiarygodność obrazów ruchomych. Nigdy jeszcze stwierdzenie, że nasze oczy kłamią, nie było aż tak prawdziwe...

A jeśli jesteście pewni, że potraficie rozpoznawać "generowane" twarze, zagrajcie tutaj. I pochwalcie się wynikami!

Komentarze

  1. Mnie się udało wskazać twarz prawdziwą :) Ale to narzędzie do rysowania twarzy komiksowych - fajowe! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, niestety, dość słabo sobie radzi ze zdjęciami ludzi w okularach. A przynajmniej tak wynika po przeprowadzeniu kilku prób :D

      Usuń
  2. Aaaaa! Raz trafiłam, ale przyznaję, że bardziej "strzelałam", niż byłam przekonana o wyborze. No i przeczytałam wcześniej ten komentarz, to uznałam za podpowiedź i tych w okularach nie liczyłam.:)))
    W sumie to przerażające. No bo jak nie możesz zaufać, to w pewien sposób tracisz grunt pod nogami. Matrix? Zawsze stosowałam zasadę ograniczonego zaufania do informacji z internetu, ale nie myślałam, że to może być na taką skalę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No rzeczywiście, jest to już trochę niepokojące: miejsca, których nie ma, ludzie, którzy nie istnieją, zdarzenia, które nie miały miejsca... Wesoła kreacja na każdym kroku...

      Usuń

Prześlij komentarz