Ciemna strona podcastingu

Dzisiaj będzie nieco mnie optymistycznie o podcastingu, zwłaszcza polskim. Troszkę już poznałem temat od obu stron - i jako odbiorca, i jako nadawca. I chociaż nadal podtrzymuję zdanie, że podcasty to świetna rzecz i bardzo wiele kanałów jest fantastycznych (a pewnie jeszcze wielu nie odkryłem), to jednak nie sposób nie zauważyć, że to nieco dziwne poletko ludzkiej działalności.

Z jednej strony widać wyraźną presję na wciąganie ludzi do podcastowania. Każdy (w tym także ja, oczywiście) jest mamiony tym, jak łatwo jest założyć własny podcast, nagrać pierwsze odcinki i poczuć się jak nie przymierzając radiowy reporter. I to z grubsza jest prawda - założenie podcastu w jednym z darmowych serwisów, takich jak https://anchor.fm/, to kwestia kilku kliknięć, wypełnienia kilku pól i dodania obrazka. Nagrywać da się w obecnych czasach nawet smartfonem (choć nie polecam), ale i mikrofony na USB nie są wcale drogie, za to do kupienia w każdym większym markecie z działem elektronicznym. Wystarczy mieć pomysł, zainwestować na początek kilkadziesiąt złotych i można zaczynać.

Schody zaczynają się jednak po kilku odcinkach (nie bez powodu granicą jest siedem odcinków, a ostatnio nawet liczba ta spadła do trzech). Potem zaczyna brakować czasu, ochoty, pomysłów lub pojawia się zniechęcenie. Zniechęcenie stąd, że po pierwsze zaczynamy słyszeć, że technicznie nasze odcinki odbiegają (często znacznie) od jakości tych najpopularniejszych czy najlepszych podcastów. Po drugie, zaczynamy rozumieć, że nie wystarczy usiąść, nagrać kwadrans gadania o czymś i posłać to w świat.

Po trzecie, nie wiem, czy nie najważniejsze, brakuje atencji. Podcasty, inaczej niż media społecznościowe, Facebook czy Instagram, nie zapewniają sygnałów zwrotnych. Słuchacze nie mają (zwykle) możliwości reakcji, klepnięcia w "lubię to" czy napisania komentarza - oczywiście, mogą to zrobić, jeśli zintegrujemy podcast z którymś medium społecznościowym, ale wymaga to pewnego wysiłku, bo z podcastów korzysta się inaczej, niż z YouTube'a - w osobnej aplikacji, więc trzeba się przełączyć, odszukać profil twórcy, wpisać komentarz czy zareagować.

Wreszcie, po czwarte, podcasty trudno jest monetyzować, czyli na nich zarabiać. Liczba słuchaczy jest zbyt mała, by liczyć na jakieś zarobki z "tantiem" (np. od Spotify), a dodatkowo słuchacze są przyzwyczajeni do tego, że podcasty w większości są wolne od reklam (!). Wprawdzie znajdziecie wiele szkoleń, które "uczą", jak zarabiać, jak rozwijać podcastowy biznes, jednak trudno oszacować, jak jest ze skutecznością przekazywanej tam wiedzy. Inna sprawa, że szkolenia właśnie są często zarobkową działalnością, która opiera się na tworzeniu świetlanej wizji podcastu jako świetnego pomysłu na życie i biznes - i tak się to wszystko kręci.

I wielka szkoda, zwłaszcza tego ostatniego, finansowego aspektu. Bo właśnie z tego powodu podcasty cierpią - nie mogą być bowiem priorytetem. Jeśli trzeba zarabiać na chleb, to podcast zawsze przegra, bo on tego chleba nie zapewni. Może być co najwyżej poboczną działalnością, a taką porzuca się łatwiej niż coś najważniejszego. Stąd wiele podcastów kończy tak wcześnie, inne po kilkunastu, kilkudziesięciu odcinkach - zwykle po cichu, bez wyjaśnienia, bardziej zawieszone niż zamknięte. Może autorzy wierzą, że faktycznie wrócą jeszcze do tego hobby?

Tworzy mi się w tym momencie analogia do blogów - na które też był niegdyś boom, każdy chciał pisać bloga, podzielić się z innymi swoją twórczością. Czy dzisiaj blogi kogokolwiek jeszcze interesują? Ludzie przenoszą się na inne platformy, czytanie staje się "niewygodne", lepsze są obrazki, memy, krótkie filmiki. Obejrzeć, kliknąć "lubię to" i lecieć dalej, dalej, bo życie przecież pędzi przed siebie na złamanie karku... Zresztą, w czasach, gdy każdy jest twórcą, coraz rozpaczliwiej brakuje... odbiorców.

Strasznie depresyjny wpis wyszedł. Ale co zrobić, takie myśli mnie naszły, kiedy - tworząc niedawno listę polecanych podcastów - zdałem sobie sprawę, jak dawno w niektórych z nich nie pojawił się żaden nowy odcinek... Może to naturalna kolej rzeczy, a może faktycznie zniechęcenie wynikające z pozornego braku zainteresowania? Ja mam w zanadrzu odcinków jeszcze do Bożego Narodzenia - a co potem? Czy też się "wypalę"? Zobaczymy. Bloga też przecież prawie nikt nie czyta, a niedługo stuknie mu 10 lat - może po prostu trzeba robić swoje i nie patrzeć na innych?...

Komentarze

  1. Myślę, że kluczowe jest pytanie dlaczego nagrywa się podcast. Jeżeli jest to dla Ciebie hobby, traktuj to jako hobby. Czyli nie patrz na to ile osób Ci kibicuje (lub nie), tylko rób to, co sprawia Ci przyjemność (na chodzeniu po górach, czytaniu książek, czy grzebaniu w ogródku też raczej nikt nie zarabia i nie spodziewa się wielkiego poklasku). Jeżeli nagrywasz podcast dla pieniędzy, to trzeba podejść do tematu inaczej. Trzeba zainwestować w wiedzę techniczną jak robić to dobrze, zbudować porządną społeczność, stworzyć dobre jakościowo i wartościowe produkty, które można sprzedawać i wtedy można myśleć o zarabianiu. Jeżeli nagrywasz, bo każdy nagrywa, to prawdopodobnie koniec będzie taki, jak w przypadku połowy polskich podcastów: skończy się na pierwszym odcinku, w którym przedstawiasz wielkie plany podboju swoim podcastem świata.
    Podcasty mają ogromne możliwości, o ile są umiejętnie wykorzystywane. No i przede wszystkim mogą być wykorzystywane na różne sposoby i w różnych celach. Jak blogi. Mogą być hobby, pamiętnikiem, spowiednikiem, testem umiejętności pisarskich, próbą podzielenia się ze światem swoimi przemyśleniami, sposobem na zarobek, narzędziem do budowania marki eksperta, itd.
    Pracuję z podcastami i podcasterami na co dzień. Trochę się już napatrzyłem i na te umierające, i na te z toplist. Wydaje mi się, że cel jest tu kluczowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, cel jest kluczowy, tutaj pełna zgoda. Natomiast nie zmienia to faktu, że nawet "zawodowe" podcasty (w sensie prowadzone przez zawodowców, a nie napalonych amatorów) miewają dłuuugie chwile przestoju. "Torba reportera" - ostatni odcinek na początku czerwca tego roku, "Radiogram" - w lutym, "Jak zrobić podcast" - w marcu. To wszystko są przykłady podcastów profesjonalnych, które nagle przestały "nadawać". Nie bardzo wiadomo dlaczego, zatem zgaduję, że ich twórcy musieli zająć się czymś innym, ważniejszym. Czymś, z czego da się wyżyć, bo z samych podcastów raczej się nie da (przynajmniej w Polsce). I o to mniej więcej chodziło mi we wpisie.

      Ja sam robię podcast, bo mnie to wciągnęło (póki co) i, tak jak w przypadku obu moich blogów, absolutnie nie ma znaczenia, czy kogoś innego to w ogóle interesuje. Choć przyznam, że w przypadku blogów przynajmniej są komentarze, które czasem ktoś dodaje i wtedy jest przyjemne uczucie, że to jednak może nie idzie w próżnię. W przypadku podcastów czegoś takiego brak, nawet statystki są nieprecyzyjne ze względu na rozproszenie tego medium, więc jeśli ktoś liczy na odzew, to się bardzo szybko może zniechęcić ;)

      Mnie smuci tylko takie "zawieszenie" podcastu, którego słucham (i którego kilkanaście, kilkadziesiąt odcinków już mam za sobą). ZWŁASZCZA, jeśli był on prowadzony bardzo profesjonalnie i wydawałoby się, że jest dla twórców ważny. A tu pustka, nowych odcinków brak, zapowiedzi brak. Może to naturalny stan i po prostu trzeba się z tym pogodzić - na razie jeszcze mi szkoda ;)

      Usuń
    2. Nie wiem czemu przestał grać Radiogram (Marek nie zajmuje się zawodowo podcastami, to był hobbystyczny projekt), natomiast wiem co z pozostałymi :-) Torba reportera zrobiła sobie trochę przedłużone wakacje i pewnie niedługo wróci z nowymi nagraniami, a Jak zrobić podcast... cóż, mam dwa nagrania czekające od ponad miesiąca na edycję, ale tyle robię rzeczy związanymi z podcastami klientów i innymi rzeczami okołopodcastowymi, że na mój totalnie nie ma czasu :-) Dzisiejszy PyrCaster (konferencja podcastowa), książka (o podcastach, a jakże), kurs, który lada moment ruszy (też podcastowy) i ok. 20 audycji klientów, codziennie nowe odcinki. Ale tu też w grę wchodzi kwestia celu, moim nigdy nie był podcast sam w sobie.

      Usuń
    3. :) Co do Marka, to wiem, że nie robił tego zawodowo, ale na takim właśnie poziomie - zawodowym (jeśli chodzi o końcowy rezultat i generalnie długowieczność, bo ten podcast ma, było nie było, ponad osiemdziesiąt odcinków).

      Co do PyrCastera, to bardzo żałuję, że nie dane mi było wykupić udziału ze względu na błędy w formularzu płatności (dostępna tylko płatność kartą), które zgłaszałem, ale pozostało to bez odzewu (tzn. błąd zlikwidowano, po prostu ukrywając opcję płatności przez Przelewy24) ;) Mam nadzieję, że gdzieś będzie dostęp w późniejszym czasie do publikacji, bo grono prelegentów było zacne.

      Wracając jeszcze do celu - ja to rozumiem. Jednak "zwykli" odbiorcy mogą być zawiedzeni - sam wiem, bo namówiłem przynajmniej dwie osoby do słuchania. Bo dla zwykłego słuchacza, który się wkręci, polubi kanał i prowadzącego, to jednak lekki zawód, że mija miesiąc, drugi, trzeci i nawet nie ma wyjaśnienia, że jest przerwa, że będzie wznowienie - wszystko wygląda jak porzucone bez nadziei na powrót. W sumie szkoda, że mechanizmy podcastowe nie umożliwiają ustawienia jakiegoś statusu kanału ;)

      Usuń
    4. Przelewy24 generowały błędy, 50% płatności przez P24 kończyła się nieokreślonym błędem. Wyłączyłem je, a kilka dni później pojawiły się płatności PayU, które są dostępne cały czas.

      Status podcastu to dobry pomysł. Przydałby się. :-) Niby Apple ma możliwość zamknięcia podcastu już niedziałającego, ale z jednej strony działa to źle, z drugiej, porzucone podcasty mają to do siebie, że się do nich nie wraca, więc nikt ich nie zamyka (tu widzę też zagrożenie dla statusów, ustawię sobie, że wrócę po wakacjach, a potem nie chce mi się/nie mam czasu i nic z tym nie robię).

      Usuń
    5. Hm, no to nie wiem, byłem tak tydzień czy dwa po wpisie na moim blogu o PyrCasterze (jeszcze była cena poniżej 100zł) i takiej możliwości nie było. Co więcej, byłem na stronie przed chwilą - cena już 127zł i nadal widzę tylko możliwość płacenia kartą. Mam na myśli stronę https://pyrcaster.pl/checkout/ - jest tylko opcja "Karta płatnicza (Stripe)"...

      Usuń

Prześlij komentarz