Poczta - podsumowanie tygodnia nr 1

No i nastał piątek pierwszego tygodnia testu. Czy ktoś jest zdziwiony, że nie tylko nie dotarł list wysłany z Kościana w środę, ale także ten mój, wysłany wprost ze skrzynki pocztowej Urzędu Pocztowego? Ja jakoś specjalnie zdziwiony nie jestem. Oczywiście, nie ferujmy wyroków po pierwszym tygodniu, poczekajmy na średnią, ale sami przyznacie, że start nie wygląda obiecująco.

Na dodatek mieliśmy dzisiaj jakże często spotykaną przygodę z Poczteksem. Żona zamawiała drzewka, paczka miała przyjść właśnie dzisiaj. O 13-tej pojawił się SMS, że paczka jest już na naszej poczcie, niedługo potem, że została wydana do doręczenia. Jako że pracowałem dzisiaj zdalnie, byłem w domu praktycznie cały czas, zaś o piątej przyjechała też żona. Paczki ani kuriera - ani widu, ani słychu. Po 21-ej jeszcze - na wszelki wypadek - sprawdzenie skrzynki i nic. Za to w telefonie kolejny SMS - że o 19-tej nastąpiła próba doręczenia. Jak? Nie wiadomo - kuriera nie było, awiza nie zostawił. Jeśli to nie jest kpina, to już nie wiem, co nią jest...

Komentarze

  1. Niestety, kilka razy też mi się zdarzyło, że niby ktoś "podejmował próbę doręczenia", a śladu kuriera czy listonosza nie było widać w okolicy. Ja sobie to zawsze tłumaczyłam, że nie zdążyli dotrzeć, a żeby nie było problemów, to zaznaczali, że nikogo nie było. Ech. Może wyślij linki do tych "pocztowych" postów do Biura Obsługi Klienta Poczty? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, wyślę, ale za dwa, trzy tygodnie, żeby było widać, że to nie przypadek, że to po prostu tak działa... :( Albo może tak NIE działa.

      Usuń

Prześlij komentarz